Rozmowa z Izabelą Bączyk, BIM Specialist w firmie Siniat
Pytanie: Coraz częściej w branży budowlanej mówi się o BIM. Co to takiego?
I. B.: BIM to akronim od „Building Information Modeling”, co oznacza modelowanie informacji o budynku, a także od „Building Information Management” – czyli zarządzanie informacjami o budynku. Mówiąc krótko: to technologia 3D, która w zakresie planowania, projektowania, prowadzenia budowy i zarządzania budynkiem wyznacza całkowicie nowy standard w porównaniu z tym, co do tej pory znaliśmy.
Pytanie: Czy ta technologia jest już stosowana w Polsce?
I. B.: Tak. BIM cieszy się coraz większym zainteresowaniem firm działających w polskiej branży budowlanej. Opracowują one własne standardy, które pozwalają wdrażać tę technologię i czerpać z niej korzyści. Dotyczy to zarówno biur projektowych, jak i generalnych wykonawców – np. Warbud Skanska, Strabag. Przykładami inwestycji zaprojektowanych w BIM są m.in. siedziba Google we Wrocławiu, biuro Honeywell w Katowicach czy biuro Dentsu w Warszawie, gdzie zostały użyte różne rozwiązania firmy Siniat.
Pytanie: Na jakie poziomy zaawansowania dzieli się BIM?
I. B.: Technologię BIM można podzielić na cztery różne poziomy. Pierwszy z nich, czyli poziom zero, odpowiada technologii projektowania z użyciem 2D CAD.
Poziom 1 oznacza użycie modeli 2D wraz z modelami 3D, jednak tylko dla potrzeb wizualizacji konstrukcji – modele te nie są udostępniane.
Na poziomie 2 wszyscy członkowie zespołu używają już modeli 3D CAD, ale czasami nie w tym samym modelu. Informacje o projekcie środowiska zbudowanego są wymieniane za pomocą wspólnego formatu plików. Poziom 2 pozwala na kooperację między branżystami, ale nadal jeszcze nie ma możliwości jednoczesnej współpracy wszystkich członków zespołu na tym samym modelu – to jest dostępne dopiero na poziomie 3.
Natomiast najwyższy poziom 3 BIM to już pełna współpraca. Każda dyscyplina współpracuje w ramach tego samego wspólnego projektu. Ten poziom obejmuje 4D (harmonogramowanie), 5D (koszty) i 6D (informacje o cyklu życia projektu). Każdy ma dostęp do danych i każdy może je edytować. To właśnie nazywamy otwartym BIM.
Pytanie: Jakie są zalety stosowania BIM?
I. B.: Jest ich mnóstwo. Przejście od rysunków 2D do modeli 3D BIM i usprawnionych procesów roboczych daje ogromne korzyści dla branży architektonicznej, inżynieryjnej i budowlanej. Skuteczne wdrożenie BIM skraca czas i koszty związane z przeróbkami w projektach budowlanych i infrastrukturalnych. To jeden z najlepszych sposobów wykrywania kolizji i konfliktów.
Moim zdaniem BIM jest korzystny nie tylko dla wykonawców, architektów, kierowników konstrukcyjnych i budowlanych, konstruktorów i inżynierów MEP, ale także dla całej branży budowlanej. Umożliwiając inwestorom wirtualny wgląd w projekt przed rozpoczęciem budowy, eliminuje się wiele nieefektywności i wyzwań, pojawiających się w całym procesie budowy.
Dodatkowo można wspomnieć o tym, że inwestorzy mogą czynnie brać udział w każdej fazie realizacji projektu i mieć na nią znaczący wpływ. Wzrasta również ich świadomość odnośnie dzieła końcowego.
Pytanie: Dlaczego nie wszyscy w branży budowlanej chcą używać tej technologii?
I. B.: Na to składa się wiele czynników. Wymienię cztery najważniejsze z nich.
Pierwszy to niekompatybilność z partnerami. BIM nie jest jeszcze powszechnie stosowany i zawsze istnieje możliwość, że któryś z partnerów lub podwykonawców nie będzie z niego korzystał, a co za tym idzie: nie będzie mógł wykorzystać zaprojektowanych modeli. Problemem dla niektórych jest też koszt tej technologii. Oprogramowanie BIM wymaga znacznej inwestycji. Korzyści zwykle czynią ją opłacalną, ale tylko wtedy, gdy oprogramowanie jest w pełni wykorzystywane.
Kolejny czynnik to brak ekspertów. Względna nowość BIM oznacza, że liczba ekspertów pracujących w tej dziedzinie jest ograniczona. Zakup oprogramowania może wymagać dodatkowej inwestycji w szkolenia i edukację. I są też kwestie prawne, ponieważ konsekwencje prawne stosowania oprogramowania BIM nie zostały jeszcze dokładnie zbadane, a tym bardziej rozstrzygnięte.
Pytanie: Czy można w BIM zrobić „błędny” projekt – np. zaprojektować jakieś niemożliwe do realizacji połączenia?
I. B.: Nie mylmy tutaj dwóch rzeczy. Projekt niemożliwego do realizacji połączenia zawsze jest możliwy, wiąże się to z wygenerowaniem w późniejszym etapie różnych błędów, ale jest to przykład braku wiedzy użytkownika na temat programu, w którym pracuje.
BIM nie jest oprogramowaniem, bo to tylko jedna ze składowych. To inteligentny proces oparty na modelach 3D, który zapewnia wnikliwą strukturę i narzędzia umożliwiające profesjonalistom, takim jak architekci, inżynierowie i wykonawcy, bardziej efektywne planowanie, projektowanie, konstruowanie i zarządzanie budynkami oraz infrastrukturą.
Na „błędny” projekt w BIM składają się takie czynniki jak: brak planu wykonania BIM (BEP), nieużywanie odpowiedniego sprzętu, niedokładność informacji o budynku, marnowanie czasu przez nadmierne modelowanie, zbyt częste i zbyt rzadkie korzystanie z treści 3D, bezmyślne korzystanie z zewnętrznych materiałów 2D czy brak kontroli jakości.
Pytanie: Jaka w tej technologii jest rola producentów?
I. B.: BIM ma ogromne znaczenie dla producentów i dostawców wyrobów budowlanych, ponieważ architekci i projektanci coraz częściej wykorzystują obiekty BIM w procesie projektowania. Muszą być one wciąż utrzymywane i aktualizowane, aby odzwierciedlić zmiany w produkcie i potwierdzić, że dostarczają wiarygodnych informacji specjalistom, projektantom i innym użytkownikom obiektów BIM.
Marka Siniat stworzyła biblioteki swoich systemów z wbudowaną inteligentną pomocą, przy współpracy wielu ekspertów w tej dziedzinie. Posiadają one w pełni zintegrowane zestawienia materiałów. Niestety, nie jest to łatwym procesem.
Pytanie: Dlaczego stworzenie bibliotek nie jest łatwym procesem?
I. B.: Bo to nie może być tylko geometria – ale informacja, jaką za pomocą geometrii chcemy przekazać. Niektórzy producenci na samym początku produkowali modele 3D bez odpowiedniej wiedzy dotyczącej idei metodologii BIM, co przyczyniło się do tego, że ich modele były przewymiarowane, zbyt szczegółowe, a z drugiej strony nie zawierały tego, co powinny, czyli „informacji”.
Siniat podszedł do tego tematu zupełnie inaczej. Przy tworzeniu szablonów bibliotek zaprosiliśmy do współpracy biura projektowe pracujące w BIM, co zapewniło nas, że ostateczny produkt jest zgodny ze standardami najlepszych biur projektowych. Dodatkowo pracujemy nad bardzo zaawansowanymi narzędziami wspomagającymi pracę projektantów, aby zwiększyć ich efektywność pracy, jak również uprościć szereg procesów projektowych związanych z suchą zabudową.
Chcieliśmy, aby nasze biblioteki były naprawdę inteligentne i przyjazne dla użytkownika, aby zapewnić klientowi maksymalną wartość dodaną. Obiekty Siniat są dostępne dla użytkowników na dwóch platformach: Archispace i BimObject.
Pytanie: Jak, pani zdaniem, będzie BIM wyglądał np. za 5 lat?
I. B.: Trudno to dokładnie określić, ale możemy wysnuć kilka przypuszczeń na podstawie obecnych trendów. W przyszłości BIM nie zdominuje jedynie projektowania i architektury, co ma miejsce głównie teraz, ale również budowę, zarządzanie obiektem i inne fazy cyklu życia budynku.
BIM będzie integrować się z innym oprogramowaniem. Jednym z najbardziej żmudnych i czasochłonnych aspektów projektowania i budowy jest przekładanie informacji z jednego oprogramowania na drugie. Jeśli dwa programy są niekompatybilne, możesz stracić ważne dane, więc cały proces może trwać nawet kilka miesięcy. Ale przyszłe technologie sprawią, że kompatybilność i współpraca będą na pierwszym miejscu.
BIM pewnego dnia będzie łatwo integrować się z AR/VR, drukiem 3D, a nawet sztuczną inteligencją. Wtedy wszystko, od projektowania po konserwację, będzie działać płynnie i będzie niemal całkowicie zautomatyzowane! Uważam, że BIM wciąż jeszcze nie osiągnął pełni swoich możliwości. Jego czas dopiero nadejdzie, a gdy tak się stanie, proces budowlany całkowicie się zmieni.