W tym artykule dowiesz się:
- dlaczego warto stosować mijankę na łączeniach płyt,
- dlaczego warto dobierać odpowiednią masę gipsową,
- dlaczego nie warto stosować kołków do szybkiego montażu.
Dziś odwiedzimy Ekipę Remontową w Centrum Szkoleniowym Siniat. Nasi niezastąpieni eksperci opowiedzą nam o… błędach. Tych najczęściej popełnianych, których należy unikać podczas montażu suchej zabudowy.
BŁĄD 1 – BRAK „MIJANKI”, CZYLI BŁĄD ŁĄCZENIA PŁYT GIPSOWO-KARTONOWYCH
Zaczynamy od tak zwanych „mijanek” na połączeniach płyt kartonowo-gipsowych przy wykonywaniu sufitów podwieszanych. W momencie, gdy połączenia płyt przechodzą w jednej linii na jednym profilu, ryzykujemy pojawieniem się pęknięć. Oczywiście Ekipa pokazała nam, jak wykonać takie prace prawidłowo. Przede wszystkim – należy zapamiętać, że przy pojedynczym płytowaniu, „mijanka” pomiędzy cięciami powinna wynosić minimum jeden profil. Tak, aby cięcia nie tworzyły linii prostej.
BŁĄD 2 - ŁĄCZENIE PROFILU PRZYŚCIENNEGO Z PŁYTĄ G-K
Kolejnym często popełnianym błędem, jest mocowanie płyty do profilu przyściennego Nida UD27. Jest to bowiem wyłącznie profil pomocniczy, który pomaga pozycjonować sufit, ale nie należy skręcać go z płytą. Ryzykujemy wtedy pękaniem sufitu, ze względu na zbyt duże usztywnienie jego konstrukcji. Mamy problem, mamy i rozwiązanie – jakie profile należy w takim razie stosować? Odpowiedź znajdziemy oczywiście wśród produktów Siniat. Do takich prac doskonale nadaje się profil sufitowy Nida CD60.
BŁĄD 3 - ZŁY DOBÓR MAS GIPSOWYCH
Następna porada może brzmieć dość banalnie, ale Ekipa Remontowa zwraca na nią dużą uwagę. Nie wszyscy bowiem zdają sobie sprawę z tego, jak koszmarne w skutkach może być stosowanie nieodpowiednich mas w nieodpowiednich etapach pracy przy suchej zabudowie. Szpachlowanie połączeń płyt kartonowo-gipsowych masami finiszowymi? Zabronione! Takie masy nie są odpowiednio mocne i będą nieuchronnie pękać. A może całą powierzchnię wyszpachlować masą zbrojeniową? Nic z tych rzeczy! Zła masa to zły efekt pracy. Proste, ale bardzo ważne.
BŁĄD 4 - POŚPIECH
Nasi specjaliści to fachowcy w każdym calu. Dlatego wszystkie prace wykonują odpowiednią techniką, przy użyciu odpowiednich materiałów i w odpowiednim czasie. Tak, przyznajemy – inne ekipy mogą być szybsze od chłopaków z Siniat. Ale nasza Ekipa wie, że jednym z najgorszych błędów jest… pośpiech. Możemy zastosować najlepsze materiały i każde zadanie wykonać poprawnie od A do Z, ale musimy pamiętać, że solidna konstrukcja wymaga czasu. Wilgotność betonu czy tynków, które odpowiednio nie wyschły, bardzo często powoduje pojawianie się z czasem silnego zagrzybienia, a także skutkuje pękaniem. Przestańmy wierzyć więc w nierealne terminy wykonawców.
BŁĄD 5 – ZASTOSOWANIE KOŁKÓW DO SZYBKIEGO MONTAŻU
Na koniec przyjrzyjmy się zamocowaniom do wieszaków przy suficie podwieszanym. Krótka piłka – do ich mocowania używamy dybli stalowych. Niektórzy jednak stosują kołki do szybkiego montażu. Ekipa Remontowa ostrzega –** w trakcie pożaru ich kołnierz wykonany z tworzywa wytapia się, co może być katastrofalne w skutkach**. Ulegają one również nieuchronnemu wpływowi czasu.
Prawdziwi eksperci nie tylko wiedzą co robić, ale również czego należy się wystrzegać. Liczymy na to, że kolejne spotkanie z Ekipą Remontową wzbudzi Waszą czujność i pomoże Wam zwracać w przyszłości uwagę, jeśli spotkacie się z czyimś zamiarem popełnienia takich błędów. Bo przecież Wy, nasi widzowie, ich nie popełniacie! Ostrzegajmy więc innych i do zobaczenia w kolejnych odcinkach!
W tym odcinku pomocnikami Ekipy Remontowej Siniat byli: